Czasem życie zmusza nas do zatrzymania się i postawienia trudnych pytań: kim jestem? Dlaczego wciąż czuję, że brakuje mi czegoś w moim życiu? Czy jestem w stanie stworzyć swoją rzeczywistość na nowo?
W moim przypadku momentem przełomowym był rok 2015 – rok świadomego przebudzenia. To wtedy postanowiłam, że przestaję być ofiarą okoliczności, że kończę z użalaniem się nad sobą i braniem życia „na przeczekanie”. To był rok, w którym zaczęłam świadomie kreować swoją nową tożsamość i odbudowywać siebie od podstaw. Ale zanim doszłam do tego momentu, przeszłam długą, czasem bolesną drogę – drogę poszukiwania, próbowania, upadania i podnoszenia się.
Początek poszukiwań – kiedy wszystko zaczęło się zmieniać
Pierwszy moment, w którym zaczęłam szukać odpowiedzi na pytanie: kim naprawdę jestem i jak mogę się zmienić? nastąpił wiele lat wcześniej, około 2004-2005 roku. Czułam się wtedy mała, niewidzialna, nieistotna. Z jednej strony miałam rodzinę i pragnienie stworzenia bezpiecznego, pełnego miłości azylu, a z drugiej – w środku mnie krzyczała niespełniona dziewczynka, która marzyła o sukcesie, kolorowym życiu i spełnieniu.
Nie wiedziałam, od czego zacząć. Coaching i mentoring dopiero raczkowały, nie było dostępnych narzędzi, które dziś są na wyciągnięcie ręki. Zaczęłam szukać wiedzy, wertując internet i słuchając lektorów czytających książki transformacyjne na YouTubie. Czasem znajdowałam inspirację, ale brakowało mi struktury, narzędzi i kogoś, kto poprowadzi mnie przez proces przemiany. Było to samotne i momentami przytłaczające.
Pierwsze kroki w kierunku transformacji
Prawdziwe zmiany zaczęły się w latach 2012-2014, gdy coraz więcej uwagi poświęcałam rozwojowi osobistemu i duchowemu. Odkryłam siłę medytacji, która pomogła mi wyciszyć umysł i usłyszeć swoje wewnętrzne potrzeby. Zaczęłam czytać książki, które zmieniały sposób, w jaki patrzyłam na świat – Joe Vitale, Joseph Murphy, a później także inspirujące materiały Boba Proctora. Te treści otworzyły moje oczy na nowe możliwości.
W tamtym czasie byłam jak nasionko – pełne potencjału, ale wciąż zbyt głęboko ukryte w ziemi, by rozkwitnąć. Wiedziałam, że potrzebuję czegoś więcej – kompasu, który wskaże mi kierunek i pozwoli skupić energię na tym, czego naprawdę pragnę.
2015 – rok przełomu i stworzenie Mapy Marzeń
Rok 2015 zmienił wszystko. Uczestnicząc w mastermindzie, który skupiał się na budowaniu klarownej wizji życia, poczułam, że to jest ten moment. Zaczęłam zadawać sobie pytania: czego naprawdę chcę? Kim chcę być? Co chcę stworzyć? Potrzebowałam narzędzia, które nie tylko zainspiruje mnie, ale i ukierunkuje moje działania.
Wtedy stworzyłam swoją pierwszą Mapę Marzeń. Była wyjątkowa – oparta na metaforze róży, symbolu, który od zawsze mnie inspirował. Wyobraziłam sobie siebie jako różę – od maleńkiego ziarna, które zaczyna kiełkować, poprzez łodygę, która się wzmacnia, aż po rozkwitnięty kwiat, pełen barw, piękna i siły.
Mapa stała się dla mnie kompasem. Każdy jej element symbolizował ważny etap mojego życia:
- Łodyga – moje pragnienie rozwoju osobistego i zawodowego, zdobycie pewności siebie oraz umiejętności, które pozwolą mi wspierać innych.
- Liście – narzędzia i techniki, które musiałam zdobyć, aby realizować swoje cele.
- Rozkwitnięty kwiat – wizja siebie jako spełnionej, świadomej kobiety, która prowadzi innych przez ich własne transformacje.
Założyłam sobie, że proces „rozkwitu” potrwa pięć lat. Wyobraź sobie, że w 2015 roku zobaczyłam siebie w 2020 roku – silną, pewną siebie, prowadzącą działalność wspierającą kobiety w realizacji ich marzeń.
Manifestacja marzeń – jak wizja stała się rzeczywistością
Każdego dnia robiłam krok w stronę swojej wizji. Medytowałam, wzmacniałam swoją wiarę w siebie, szukałam szkół i mentorów, którzy pomogą mi zdobyć potrzebne umiejętności. Mimo że wiele osób mówiło mi: „nie ma takich szkół, idź w coaching albo mentoring”, ja byłam nieugięta. Wiedziałam, że zostanę trenerem mentalnym, choć jeszcze nie wiedziałam, jak.
I wtedy, pod koniec 2016 roku, stało się coś, co do dziś uważam za manifestację mojej wiary i pracy nad sobą. Otworzyłam komputer i zobaczyłam ogłoszenie o pierwszej w Polsce Akademii Trenerów Mentalnych. To był znak. Zapisałam się, przeszłam rekrutację, ukończyłam Akademię w 2017 roku i zaczęłam realizować swoją misję.
Od tamtej pory wspieram kobiety w ich własnych przemianach. Prowadzę warsztaty, mentoring, a także tworzę Mapy Marzeń – narzędzie, które pozwala każdej kobiecie ułożyć jasną wizję przyszłości, wzmocnić swoją wiarę i rozpocząć proces materializacji marzeń.
Dlaczego Mapa Marzeń działa?
Mapa Marzeń to coś więcej niż kolaż wyciętych zdjęć. To narzędzie, które – gdy zostanie stworzone z odpowiednią intencją i energią – staje się kompasem dla twojego umysłu. To kierunek, który wyznaczasz sobie na przyszłość, a jednocześnie przypomnienie o twojej sile i potencjale.
Tworząc swoją Mapę Marzeń, nie tylko marzysz. Przeprogramowujesz swoje myślenie, wzmacniasz wiarę w siebie i otwierasz się na możliwości, które wcześniej mogły wydawać się niedostępne.
Zaproszenie do twojej transformacji
Jeśli moja historia Cię poruszyła, zapraszam Cię do stworzenia swojej Mapy Marzeń podczas specjalnego warsztatu dla kobiet. To przestrzeń, w której – podobnie jak ja w 2015 roku – możesz zacząć budować swoją nową wizję życia.
Warsztat to coś więcej niż wspólne tworzenie kolażu. To proces, który łączy elementy rozwoju osobistego, narzędzia mentalne i inspirację, abyś mogła krok po kroku zbliżać się do swojego rozkwitu.
Jeśli czujesz, że potrzebujesz indywidualnego wsparcia, zapraszam Cię także na indywidualną konsultację, podczas której pomogę Ci zaprojektować mapę skrojoną na miarę Twoich potrzeb.
Nie czekaj na idealny moment. Zrób pierwszy krok.
Twoje marzenia czekają, byś je urzeczywistniła
Dołącz do warsztatu „Mapa Marzeń – Rok Obfitości i Transformacji”.
Pozwól sobie rozkwitnąć – jak ja kiedyś.
Z wdzięcznością i miłąścią w sercu
Najnowsze komentarze